Data urodzenia: 09.2019
Płeć: samiec
Maść: bura
Profilaktyka weterynaryjna: odpchlony, odrobaczony, zaczipowany, zaszczepiony
Test białaczkowy FeLV: ujemny (-)
Data przyjęcia: 22.03.2021
Stosunek do innych kotów: przyjazny
RICKI & MORTY - błagamy o dobry los dla braci…
Piękni, zdrowi, młodzi. Do tego wielkie pieszczochy. Wydawałoby się, że cechy te gwarantują błyskawiczne znalezienie domu. Że takie chrupiące, cieplutkie bułeczki, jakimi są nasze chłopaki, rozejdą się w trymiga. A jednak mają pecha, tak bardzo mają pecha… No więc bułeczki stygną, a my pilnujemy, by nie sczerstwiały ze smutku w schroniskowej klatce.
Ale zacznijmy od początku. U progu życia było trudno, ale była też nadzieja. Było ich sześcioro, a na świecie przebywali ledwie od tygodnia. Co prawda kocia mama gdzieś zniknęła, ale chłopaki trafiły do cudownej mamy zastępczej, która w małej buteleczce serwowała ciepłe mleko i miłość. Masowała wytrwale futrzane brzuszki. Wyściełała dzieciństwo ciepłym termoforem. Kociaki wyrosły, ruszyły do swoich miejsc na ziemi.
Ricki i Morty znaleźli wspólny dom. Sprawdzony, zaufany - rzekomo. Jednak coś mocno poszło nie tak… Bez wdawania się w szczegóły - dość, że bracia zostali porzuceni przez wyprowadzających się opiekunów. Na podwórku, w błocie, pośród kur. Nadal niewykastrowani (mimo umowy zobowiązującej do tego). Los ten przerwała interwencja schroniska. I od tej pory miało być pięknie i kolorowo. Chłopaki szybko znalazły nowy dom. Dom brzmiał bardzo dobrze i przysyłał wesołe filmiki i zdjęcia braci. Jednak po kilkunastu dniach przyszło zaskoczenie, jak policzek w twarz. Jeden telefon, podany bez skrupułów komunikat o nagłej alergii i innych życiowych sprawach. Prośba, żeby zabrać koty natychmiast. Godzinę później znów siedziały w klatce w schronisku, niczym przedmioty oddane w ramach umowy konsumenckiej. Pojawiła się kolejna obietnica domu, ale wyparowała niczym miraż na niespokojnych wodach oceanu. Teraz telefon dziwnie milczy. A Ricki z Mortym wsadzają pytające pyszczki między pręty klatki i już naprawdę nie wiedzą o co w tym wszystkim chodzi… Nie możemy kolejny raz serwować im pecha i czyjejś lekkomyślności.
Nasi bracia, jak wszystkie stworzenia, potrzebują miłości i odpowiedzialności. Pełnej miski, ciepła, głaskania, opieki weterynaryjnej. Mają dopiero półtora roku. Przed nimi całe życie. Pomóż przełamać złą passę, pokochaj ten rozkoszny duet i bądź gotów na podwójną dawkę miłości.
Aby adoptować kota należy być osobą pełnoletnią, posiadać przy sobie dowód osobisty oraz transporterek do przewozu kota. Obowiązuje opłata schroniskowa w wysokości 50 zł oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Adopcja małego kota wiąże się z obowiązkowym wykonaniem zabiegu kastracji/sterylizacji (który najlepiej wykonać między 6 a 8 miesiącem życia zwierzęcia). Istnieje możliwość uzyskania bezpłatnego talonu na zabieg.
ADOPTUJ ODPOWIEDZIALNIE!
Kontakt w sprawie adopcji:
Paulina 533 651 588