Ile tragedii może przeżyć jedno psie serce? Śmierć domownika? Dwie śmierci? Chorobę opiekuna? Własną podstępną chorobę? Porzucenie? Schronisko? To wszystko stało się udziałem naszego Dragona ☹
Gdybym nie poznała jego historii od kogoś kto go znał w poprzednim, przedschroniskowym życiu, chyba bym nie uwierzyła…
Dragon przez wiele lat żył spokojnie w pełnej miłości rodzinie, niestety los dla niej był okrutny i niesprawiedliwy. Tragedia goniła tragedię, umierali kolejni członkowie familii, a Pana który został z Dragonem – niestety wyniszczyła degenerująca choroba – i tak pies został zupełnie sam, oddany do schroniska.
Początki nie były wcale kolorowe – Dragon nie radził sobie z koszmarną rzeczywistością – wprost z mięciutkiej kanapy trafił przecież do betonowego boksu. Apatia, smutek, rozpacz – tylko takie słowa przychodziły nam na myśl, gdy widziałyśmy Dragona wtulonego w kąt kojca.
Tym bardziej zachwytem napawa nas metamorfoza naszego ulubieńca. To wprost niewiarygodne, ile może zdziałać cierpliwość, miłość i praca wolontariuszy. Z psiego cienia Dragon już wkrótce stał się pełnym życia i energii, bardzo wesołym, kontaktowym i oddanym psiakiem.
Gdy idziemy z Dragonem na spacer, zapomina on o goryczy schroniskowej codzienności, biega, bryka i przemierza dziarsko świat. Nawet dwugodzinne spacery nie są dla niego wyzwaniem. Kocha bawić się zabawkami, aportować patyki. Nade wszystko lubi leśne wędrówki, chociaż jest stuprocentowym miejskim psem; nie straszne mu samochody, tłum, głośne dźwięki. Mijanych biegaczy, spacerowiczów czy rowerzystów ignoruje, nie przepada jedynie za motorami. W opiekunkę jest wpatrzony, ładnie skomunikowany, fajnie reaguje na korekty czy na zmianę kierunku. Reaguje na „czekaj”, „siad”, „łapa” i „zostań”. Inne psy wzbudzają w nim zainteresowanie, na ogół jest neutralnie nastawiony, ale gdy któryś pierwszy pokaże agresję, na pewno nie będzie mu dłużny. Myślę, że ze starszymi spokojnymi dziećmi/młodzieżą powinien się dogadać.
Po ponad ośmiu latach pracy w schronisku, mogę śmiało powiedzieć, że takie fantastyczne, zrównoważone psy jak nasz Dragon, pełne oddania i wierności, zdarzają się naprawdę nie często. To jest kapitalny pies! Serce mi się kraje za każdym razem, kiedy musze go odprowadzać do boksu. Marzę tylko o jednym: żeby nastał dzień, w którym nie będę tego musiała zrobić, kiedy przekażę smycz nowemu opiekunowi psa. Może to właśnie będziesz TY?
Dragon jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony. Jest pod stałą opieką weterynaryjną.
Szukamy mu zarówno domu stałego, jak i tymczasowego.
Kontakt: Ania 502-890-813 carme.l@wp.pl
Jeśli nie odbieram telefonu – proszę napisz SMS – oddzwonię.