Jessi, zwany Jaśkiem, do schroniska trafił 21.04.2018 roku. Start miał raczej nieciekawy. Zdezorientowany i przerażony, nie wahał się pokazać zębów ludziom, którzy próbowali wkraczać w jego przestrzeń. Dużo czasu i pracy kosztowało wolontariuszy przekonanie go, że nie wszyscy ludzie mają źle intencje.
Ale udało się! Po dawnym zębatym potworku właściwie nie ma już śladu :) Jasiek chętnie wychodzi na spacery i przyjmuje smaczki od wolontariuszy. Chętnie pracuje za takie "łapówki". Odkrył również w sobie duszę najprawdziwszej przylepy - kiedy już kogoś polubi, z kolan mógłby nie schodzić ;) Na smyczy chodzi całkiem nieźle, choć potrafi pociągnąć. Dużo lepiej radzi sobie na długiej lince. Obce psy, bądź ludzi (szczególnie takich, którzy próbują go zagadywać, lub pogłaskać) potrafi obszczekać, ale pracujemy nad tym intensywnie i jest już coraz lepiej! Większość przechodniów omija bez żadnego "ale".
Jakiego domu szuka Jasiu?
* Najlepiej by był to dom w spokojnej okolicy, z dala od zgiełku miasta.
* takiego, gdzie zaopiekują się nim ludzie doświadczeni i chętni do pracy z psem lękowym
* Najlepszy byłby dom bez dzieci, ale w towarzystwie spokojnych nastolatków Jasiu również mógłby się odnaleźć
* Może być to dom zapsiony bądź zakociony, ale konieczne byłoby rozsądne, stopniowe zapoznanie towarzystwa.
*Nie znamy jego przeszłości, nie wiemy czy będzie potrafił zostawać sam w mieszkaniu, bądź czy jest nauczony czystości. Jego potencjalna rodzina powinna być gotowa do zmierzenia się z takimi trudnościami.
Na koniec dodam jeszcze, że naprawdę nie taki diabeł straszny, jak go malują ;) To świetny, bardzo kontaktowy, "kumaty" pies - po prostu życie go nie oszczędzało (nie wiemy co go spotkało, ale nie mogło to być nic dobrego) Nie zasługuje na to, by kolejny rok spędzać za kratami - w końcu on przecież nie zrobił nic złego.
Obowiązuje pełna procedura adopcyjna - ankieta przedadopcyjna, kilka spacerów zapoznawczych oraz wizyta przed- i poadopcyjna.
Kontakt: Kinga 698-765-809