Cześć, jestem Grafi.
Kiedyś miałem dom.. rodzinę... schronienie i miłość, niestety na początku stycznia się to zmieniło nie mam pojęcia czemu. 15. Stycznia trafiłem do schroniskowego boksu, gdzie spędziłem 2 tygodnie, dali mi zastrzyk i powiedzieli żeby mnie przenieść do innego boksu. Od tamtego czasu regularnie odwiedza mnie pewna dziewczyna, powiedziała że jest moją opiekunką i znajdzie mi nowy dom.
Jestem 3-letnim wesołym psiakiem, który chce kochać i być kochany. Na spacerze spokojnie spaceruję z człowiekiem ,jednak jak mnie coś zainteresuje potrafię pociągnąć. Kiedyś zobaczyłem jak jakiś pies bawi się piłką bardzo chciałem tam pobiec, ale mi nie pozwolono, na szczęście później poszliśmy na wybieg i ja też mogłem biegać za piłeczką. W boksie siedzę sam, ponieważ nie przepadam za psimi kolegami, ostatnio w sobotę byłem chwalony, gdy mijałem psich towarzyszy niedoli bez szczekania i wyrywania się. Bardzo mnie interesowały kotki biegające przed schroniskiem i chciałem pobiec za nimi, ale opiekunka powiedziała, że nie wolno. Bardzo lubię poznawać nowych ludzi i spędzać z nimi czas. Mizianie, drapanie to jest to co lubię, wtedy przewracam się na grzbiet i odsłaniam brzuszek do smyrania.
W schronisku zostałem zaszczepiony i zaczipowany, wykastrowali mnie już wcześniej.
Opiekuna powiedziała że nie pozwoli mnie zabrać byle komu dlatego obowiązuje procedura adopcyjna – ankieta, wizyta przed adopcyjna, spacer zapoznawczy ze mną oraz podpisanie umowy.
Szukam domu, który mnie pokocha, pozwoli być sobą i sprawy że mój pyszczek będzie zawsze uśmiechnięty. Bardzo fajnie by było, gdyby mój nowy człowiek poświęcał mi dużo czasu, bawił się i chodził na długie spacery. Chciałbym też mieć swój ogródek, ale pewnie bez niego też przeżyje o ile będą mnie kochać i dbać o mnie.
Chciałbyś zostać moim człowiekiem? Jeżeli tak zadzwoń, a ja Cię pokocham z całego serca:
Kinga 531915830, wolontariuszkakinga@gmail.com