Kociaki trafiły do schroniska razem z mamuśką i muszę napisać bardzo dzielną mamuśką , mamuśka jest w schronisku jest już po sterylizacji bo znów była zaciążona i po czyszczeniu paszczki z zębów bo zęby miała w tragicznym stanie. A mamuśka z kociakami tarfiła do schronsika w okropnym stanie - kotka i kociaki wychudzone, głodne i chore z masakrycznymi oczami i kocim katarem. Ludzie którzy przywieźli kotkę to jakiś jeden wielki skandal - nie umię znaleźć słów - kotka i kociaki były całe zlane wodą, wg nich kotka była dzika - no cóż w schronisku dała dotknąć bez problemu, spokojna łagodna kotka, była kompletnei przerażona, ciężko dyszała, o mało jej nie wkończyli tym łapaniem dosłownie potraktowali ją i jej dzieciaki jak dzikie groźne tygrysy. I co mnie dziwi - kotka okociła się w ogódku - i ludzie przez dwa miesiące patrzyli na wynędzniałą kotkę i kocięta, na chore zwierzaki, nic nie zrobili dla nich jedynym impulsem, że przywieźli ją do schronsika było to że w tym domu było dziecko podobnież mające alergię - no ale przecież koty nie były w domu, ale ludzi się nie zrozumie. Mamy XXI wiek - bezgraniczny dostęp do TV, internetu , radia itd. a niektórzy to jakiś kompletny ciemnogród.
Były 4 kociaki dwa już w nowych domkach, a dwa jeszcze szukają domków.
Adopcja sierpień 2014